kapitan_bomba TOP 500

Szkoda mi ich...byli tłem w finale i pod presją nie zagrali nic...dokładnie jak Polacy 4 lata temu...zespół bez sukcesów, młody - te dwie cechy dały się zauważyć w tym finale... BTW Simonowi chyba ten temblak założyli z bandaża za 10gr z apteki...

Let me explain: in Poland when you meet somebody who havn't seen for a long time and then you meet this person again (for example in this same hour) you have to say...next time we need to go a drink a coffee... Here we have a long discussion (like meet two times)...so I used this sentention which does not mean we need to go a drink it...

misunderstanding? "you make me reach deadlock" - this sentention... "what am i supposed to response" - Just invite me that's all;) hehe

Your answer looks like a thriller:P...

OK...now you can invite me for a coffee;)

Ok...whatever you want... BTW: I UNDERSTAND you very well:P

W rubryce powinno być: wiek 102 lata:P...ogólnie zajebisty zawodnik, który w swojej karierze rozegrał chyba z milion meczów;)...dać mu butelkę wina lub jakieś wódy do łapy, ubrać stosownie do potrzeb i mógłby grać w jakimś serialu (rola dla stojących pod sklepem):D

You don't understand me...If you play in the final you always want to win it... Don't need to find a motivation...The big final is a motivation

Yes...I know very well that Brazil have a huge psychological advantage over Cuba. I agree with that, of course, also the fact that the brazil playing in the finals is a different team than in the group stage ... I mean only for your statement that they haven't a motivation, which is nonsense;)

What??? You can explain me one think? How somebody who advanced to the final may havn't the motivation to win it?...everybode wants win...this is not a motivation problem...

Widzę, że druga odsłona filmu z leninem:P...typowy zamknięty w sobie rosjanin, który uważa, że jest the best a mateczka Rassija to zespół poza zasięgiem wszystkich...latka lecą, a on ciągle w to wierzy BTW coś tam uderzyć jednak potrafi...

hahaha Nagor...no tak. Powiedzmy, że każdy włożył w swój film sporo pracy (chyba , że nie?) i należy mu się jakaś godziwa ocena...więc nie należy również patrzeć przez pryzmat, że ktoś zrobił milion filmików i chcąc nie chcąc jego poziom się poprawia, a ktoś zrobił pierwszy (jeśli włożył w niego dużo pracy - pochwała oczywiście się należy)...również czy grają zespoły ze światowego czuba, czy "okręgówka" trzeba być obiektywnym, ponieważ oceniamy czyjąś pracę, a nie poziom sportowy...
Zgadzam się z Tobą w tej kwestii...

Joel2718 maybe you don't understand this, but this is a "world forum's" problem...always you can find a people who used to give a "perfect" or "nothing" notes...This is a internationalproblem...
I always trying to be objectiv - not everybody...

tak jak mówisz, piękny to ten mecz nie jest, ale emocji nie brakuje;)

"ładnie się tłuką" czyli jest wymiana ciosów, a nie "ładna" gra... przynajmniej coś się dzieje

mimo wszystko ja uważam, że pierwsze Trento było bardziej kompletne i Grbic lepiej nimi dowodził...gra była spokojniejsza, a zarazem skuteczna do bólu...jeśli chodzi o siłę ognia to teraz mają niesamowitą... BTW ładnie się Bułgarzy tłuką z Kubańcami

Nikt go nie skreśla...tylko stwierdzamy fakt, że najlepszy czas (JAK DOTĄD) w swojej karierze miał w Itasie... BTW...wg. mnie Trento z Winiarem > Trento z OJ

"najlepszy" Winiarski w karierze...

Typowo bije gdzie...badź:P i nosi fajne podkolanówki:D hehe. Tak to już jest z tymi Japońcami, że więcej się nabiegają dookoła parkietu niż to wszystko warte...