Peter Divis - twórca i niszczyciel
0

Peter Divis - twórca i niszczyciel

Volleybox 2010-10-16 • 12446 views • 7
 

O Słowackim atakującym mówiło się w ostatnich latach bardzo wiele, a jego życie mogłoby posłużyć za niezły materiał filmowy. Peter Divis bo o nim mowa urodził się 4 sierpnia 1976 roku w słowackiej miejscowości Zlina.

Głośno było o nim już kilka lat temu, gdy był jednym z najskuteczniejszych graczy w Europie, co dało w efekcie jego ówczesnemu zespołowi-francuskiemu Tour triumf w Lidze Mistrzów. Jego wizytówką była potężna zagrywka, fantastyczna gra w ataku, ale także wielka impulsywność i wiele problemów, z którymi borykali się nie tylko trenerzy, ale także działacze klubów, w których grał.

Pierwszy sezon w Polsce

Gdy 3 lata temu trener Jan Such, prowadzący Jastrzębie Borynia powiedział, że do jego zespołu dołączy dwóch Słowaków (Pavel Chudik, i właśnie Divis), tylko nieliczni zdawali sobie sprawę jak wielkim zawodnikiem jest Divis. Większość patrzyła na transfery z przymrużeniem oka. Liga okazała się dla Divisa placem zabaw. Fantastyczne spotkania przeciwko zespołom takim jak AZS Częstochowa czy Skra Bełchatów, utwierdzały kibiców w fakcie, że Słowak jest siatkarzem nieprzeciętnym.

W play-off Jastrzębie nie sprostało Częstochowie, ale w meczach o 3 miejsce nie dało szans Polskiej Energii, nie przegrywając meczu, a Peter Divis po raz kolejny pokazał, że jest wart wydanych na niego pieniędzy.

Transfer do Polskiej Energii

Z Jastrzębia Divis trafił do PE Sosnowiec, którą sam ograł w play-off rok wcześniej. Początek sezonu miał słabszy, natomiast w miarę upływu czasu Słowak grał coraz lepiej. Apogeum formy przyszło na Puchar Polski rozgrywany w Bełchatowie, gdzie Polska Energia obroniła tytuł sprzed roku. A Peter został wybrany najlepszym graczem turnieju.

W play-off Divis rozegrał 4 fantastyczne mecze z Pamapolem Częstochowa. Z piątym, decydującym meczem kibice wiązali ogromne nadzieje.

W Częstochowie okna są duże...

W 5 spotkaniu odbywającym się w Częstochowie, gospodarze wygrali 3-1. Divis nie miał już tyle do powiedzenia co przed tygodniem. To nie koniec - najgorsze dla sosnowieckich kibiców miało dopiero nadejść.

Przed spotkaniem ówczesny II trener Polskiej Energii został powiadomiony, że po meczu odbędzie się kontrola antydopingowa. Badany miał być m.in. Peter Divis.

Po meczu najwyraźniej ktoś dał znać Divisowi, że komisja czeka na niego przed drzwiami. Słowak nie wychodził. Kiedy komisja weszła do środka, okazało się, że... Divisa nie ma.

Wiele źródeł podaje, że Słowak uciekł przez... okno. Inne donoszą, iż Divisowi w ucieczce pomagała jedna z cheerleaderek częstochowskich. Całą kontrolę anulowano, gdyż komisja popełniła błędy proceduralne. Słuch o Słowaku zaginął.

Z ziemi polskiej do włoskiej...

Przez 2 miesiące wysyłał zwolnienia lekarskie, potem zaprzestał i tego. Jerzy Kajzer, który w tamtym czasie był prezesem Polskiej Energii zerwał kontrakt ze Słowakiem. Po kilku tygodniach okazało się, że Peter Divis został graczem włoskiego zespołu Serie A -Teleunitu Goia Del Colle.

Zarówno PZPS jak i działacze z Sosnowca byli w tym momencie bezsilni. PZPS dlatego, że komisja antydopingowa popełniła błędy proceduralne, a zarząd PE dlatego, że został zerwany kontrakt. Divisowi nic nie można było zrobić. Na przełomie września i października Peter Divis został wybrany do meczu gwiazd ligi włoskiej.

Kim jest Peter Divis?

To pytanie zadaje sobie wielu kibiców nie tylko sosnowieckiej siatkówki. Peter Divis wydaje się być człowiekiem o dwóch twarzach. Z jednej strony jest to fantastyczny siatkarz, dysponujący ogromną siłą fizyczną, z drugiej jednak strony pod maską fenomenalnego gracza kryje się człowiek podejrzewany o używanie środków odurzających, bardzo impulsywny i łatwo popadający w złość. Pierwsze problemy pojawiły się już za czasów gry Divisa we Francji.. Został zawieszony w tamtejszej lidze, a do Francji może wrócić tylko jako turysta.

Jego impulsywność widoczna była także za czasów gry w Jastrzębiu (w meczu z PZU Olsztyn Divis rzucał krzesłem). To nie wszystko - za czasów sosnowieckiej Energii, po meczu z Pamapolem zwyzywał kibiców tego zespołu. Obecnie Divis jest najlepszym graczem swojego zespołu - Teleunitu, który mimo niezłej gry Słowaka nie potrafi odbić się od dna tabeli. Czy jednak bez narkotyków Divis byłby równie fenomenalny? Na to pytanie najprawdopodobniej nie uzyskamy odpowiedzi. Wiemy natomiast jedno. Peter Divis nie ma czego szukać już nie tylko we Francji...

Autor: Piotr Siekierski (marzec 2005)

7 comments

_k-is-for-kate_RU 404 6
13 years ago
0
Zyta you're probably right 'cos there's no other appropriate explanation...
ZytaPL 1332 11
13 years ago
+1
Maybe he just tried it that one time in Poland and after escape he stopped.
_k-is-for-kate_RU 404 6
13 years ago
0
yeah i understood this from the article
but that wasn't the only control in his life, wasn't it?
my point is how he manages to do it all the time...?
ZytaPL 1332 11
13 years ago
0
Cause he escaped when he heard that there will be doping control.
_k-is-for-kate_RU 404 6
13 years ago
0
then lucky he is.. or crafty to be correct

here in russia we’ve recently had unpleasant case with Cheremisin’s half-a-year disqualification. Somewhere in December there was a doping control held and it showed that Cheremisin took marijuana. He justified that a day or two before the control he smoked a hookah which contained a little part of marijuana on somebody’s birthday party. he said it couldn’t affect on his play anyhow, it was proved as far as I know, but nevertheless he was punished with disqualification

that’s why I’m still wondering how is it possible not to be caught for Divis’s playing on rather high level
_k-is-for-kate_RU 404 6
13 years ago
0
i can't understand one thing...
if it is so obvious that is using drugs
why is he still alowed to play? whithout any punishment?
NagorPL 1445 14
13 years ago
0
Nie wiem co o nim myśleć. Niby dobry gracz, efektowny, fajnie sie ogląda, ale nie trawię dopingowcow.
0